Niektórzy eksperci winą za załamanie na rynku obciążają również ubezpieczanie portfela, ponieważ uważają, że początek spadku cen na rynku akcji zwiększył niepewność, a wynikające stąd zwiększone potrzeby zabezpieczenia posiadanych portfeli doprowadziły do masowej wyprzedaży tych kontraktów futures. Skutkiem był ogromny spadek cen na rynku kontraktów futures na indeksy akcji, co z kolei wywołało powszechną wyprzedaż akcji w ramach program trading, która miała za zadanie zniwelować powstałą różnicę cen. Krytycy transakcji terminowych futures na indeksy giełdowe, przekonani, że to właśnie program trading i ubezpieczenie portfela doprowadziły do załamania na rynku w październiku 1987 r., opowiedzieli się za wprowadzeniem restrykcji na handel tego rodzaju kontraktami. W odpowiedzi na ich stanowisko niektóre domy maklerskie oraz giełdy narzuciły limity dla program trading. Na przykład, Nowojorska Giełda Papierów Wartościowych zawiesza program trading, kiedy wartość Dow Jones Industrial Average zmienia się o ponad 50 punktów w ciągu jednego dnia. Mimo to jednak, niektórzy spośród najwybitniejszych ekonomistów pracujących w dziedzinie finansów (między innymi laureat Nagrody Nobla, wykładowca University of Chicago, Merton Miller) odrzucają hipotezę, przypisującą załamanie na rynku działaniu program trading i ubezpieczaniu portfolio. Są oni przekonani, że ceny kontraktów futures na indeksy kursów akcji w pierwszym rzędzie są odzwierciedleniem tych samych czynników ekonomicznych, które wpłynęły na ceny akcji – czyli zmiany leżącej u podstaw rynku oceny wartości akcji.